Szał zakupów. Największa galeria była cała nasza.
- Ja w lewo, ty w prawo i za 30 min. pod przymierzalnią.-zaproponowała Magda.
- Ok!
Biegałam po sklepie z pełnymi naręczami imprezowych ciuchów. Gdy dotarłam pod przymierzalnie, siostra już na mnie czekała.
- Ryly? - spojrzałam na zebrane przez nią sukienki.
- Oj mierz.
Chodziło mi oczywiście o fakt, że większość sukienek wybrałyśmy identycznych. Po długich poszukiwaniach zanalazłyśmy...po 6 idealnych sukienek. Buty, torebki, kosmetyki...musiałyśmy 3 razy chodzić do samochodu, żeby zanieść torby. Na szczęście był okres wyprzedaży, więc rachunki nie wyglądały aż tak strasznie.
Wróciłyśmy do domu na godzinę przed planowanym wyjściem. Ku mojemu zdziwieniu, wybrałyśmy się dość szybko. Wyglądałyśmy świetnie. Ja miałam prosty zestaw: http://www.polyvore.com/noname/set?id=94610511 , a Magda jak zawsze w podobnym stylu http://www.polyvore.com/cgi/set?id=94613027&.locale=pl#cs
Tym razem uznałyśmy, że wujek będzie naszym szoferem, bo żadna z nas nie miała zamiaru rezygnować z picia.
Weszłyśmy do klubu, szukając wzrokiem chłopaków. Siadłyśmy przy barze, cały czas obserwując wejście. Po 20 minutach zamówiłyśmy po drinku i zawiedzione brakiem piłkarzy, udałyśmy się na dancefloor. Wiwijałyśmy drugą piosenkę, gdy skierowałam swe kroki w stronę baru. Wypiłam szybko kolejnego drinka. Po chwili zaszumiało mi w głowie. Były mocne, ale nie na tyle. Poszłam do Magdy. Właśnie puścili moją ulubioną piosenkę. Byłam w swoim żywiole. Nagle ktoś zasłonił mi oczy. Odwróciłam się i zobaczyłam Marco.
- Jednak jesteście?-spytałam.
- Byliśmy od początku, ale w sali VIP na górze. Wyglądaliśmy was.
- My was też. Ale w końcu się spotkaliśmy.
Wyciągnęłam szyję i dostrzegłam, że siostra też znalazła sobie partnera. Jonas. Wydawał mi się bardzo miły.
- Co tu robisz?-spytał blondyn.
- Odpoczywam. I przeżywam przygodę życia.
- Jeszcze jeden taniec? - zaproponował.
- Skoro prosisz - puściłam mu oczko.
Po paru tańcach podeszliśmy do baru. Czułam, że poprzednie drinki już wytańczyłam. Bez zastanowienia wypiliśmy kolejy napój wyskokowy.
- Na chwilę cię opuszczę. - powiedział Marco wstając z krzesła.
Minęła minuta i barman postawił przede mną napój.
- To od tamtego pana. - wskazał za młodego chłopaka siedzącego po drugiej stronie baru.
Uśmiechnęłam się do niego z miną 'nic z tego' i odwróciłam plecami.
- Jestem.
Rozmawialiśmy chwileczkę z Marco, a ja bezwiednie popijałam drinka.
- Idzie Papas. Jak tam u VIP-ów? - spytał blondyn.
- A bardzo dobrze. Impreza się kręci. Chciałem zobaczyć się z koleżanką. Reszta również.
- To idziemy na górę.
- A więc niech tak się stanie.
Weszliśmy po schodach. Poznałam wszystkie obecne WAGs. Wszyscy wydawali się jedną, wielką rodziną. Bardzo polubiłam Jennę i Lisę, a z Riri i Anią znalazłam wspólny temat - treningi. Jednak nie minęło dużo czasu, jak zaczęło mi się kręcić w głowie. Skierowałam swoje kroki w stonę wyjścia.
* U Magdy *
Tańczyłam w najlepsze z Jonasem, gdy zauważyłam jak z klubu wychodzi Aneta. Siostra szybko się zaklimatyzowała. Już pewnie kogoś. Nic nie myśląc dałam się porwać w tańcu i już po chwili całkiem o tym zapomniałam. Z Jonasem dogadywałam się dobrze. Opowiedział mi parę rzeczy o sobie. Następnie padła kolej na mnie.
- A więc, co robisz tu w Dortmundzie?
- Mieszkam tu już od paru lat. Właśnie kończę szkołę.
- Wow. A jakie masz plany na przyszłość?
- Hm. Planuję karierę. Studia, praca,...
- Człowiek biznesu?
- Raczej tak. - mówiąc to uśmiechnęłam się szeroko. Planowałam piękną przyszłość. Rozmawialiśmy dalej śmiejąc się i żartując. Gdy opadłam z sił, wróciliśmy na górę, gdzie siedzieli nowi znajomi.
Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :3
Pozdrawiam :-*
Hmmm zaczęłam czytać tego bloga i mam taką tendencję,że jak zaczynam to staram się skończyć,jednak wydaje mi się,że to opowiadanie będzie po prostu kolejnym zwykłym,sielankowym opowiadaniem.Może sama fabuła nie jest zła,jednak gdyby Twój styl pisania uległ trochę zmianie,stał się bardziej dokładniejszy i poważniejszy to na pewno czytałoby się to o wiele wiele lepiej :)
OdpowiedzUsuńCo masz na myśli pisząc 'dokładniejszy i poważniejszy'? :)
UsuńMogłabyś niektóre sytuacje opisywać w bardziej 'rozważnym' stylu :) Sama nie wiem jak Ci to wytłumaczyć,aczkolwiek czytając niektóre zwroty można na ich podstawie stwierdzić,że jesteś jakąś tam sobie trzynastolatką,zabijającą nudę i piszącą opowiadanie,a na pewno taka nie jesteś :))Dziewczyny piszące opowiadania często zapominają o tym,że ludzie jedzą śniadanie,obiad,kolację czy korzystają z ubikacji :) Np mogłabyś linki do ubrań zastąpić jednym słowem i właśnie pod tym słowem ukryć link do zestawu ubrań ;)
UsuńNie wiem czy mnie rozumiesz,nie odbieraj moich komentarzy negatywnie,opowiadanie czytam i postaram się czytać dalej,nawet jeśli nic nie zmienić :)
Jeszcze raz przypominam Ci żebyś nie odbierała moich komentarzy źle :)
Pozdrawiam ^^
Z linkami jest problem, bo wszystko publikuję przez telefon, a tu nie ma hiperłączyi. A całe opowiadanie piszę tak, jak mówię na codzień. A omijane przeze mnie prozaiczne czynnośxi wynikają z próby uniknięcia nudy w opowoadaniu ;)
UsuńDziękuję za uwagi i w razie czego proszę o więcej;)